W jednym z poprzednich materiałów sprawdzaliśmy również ile kosztuje kawa w kawiarni w Pradze. Teraz sprawdźmy więc ile kosztuje obiad. Sprawdźmy więc ile kosztuje obiad w Pradze w najlepszych restauracjach. Oczywiście należy pamiętać, że wielu Polaków nie stać na takie miejsca. 3 daniowe menu degustacyjne w restauracji Salabka
Foto: mRGB / Shutterstock Jeden z najpiękniejszych, ale też najdroższych regionów Austrii – spektakularny i zapierający dech w piersiach Tyrol marzył mi się od dawna. Ale czy faktycznie trzeba tu wydać fortunę? Ile kosztują noclegi? Ile płaci się za obiad w restauracji, a ile za atrakcje czy benzynę? Sprawdziłam na własnej skórze! I chętnie wam o tym na 3250 m na lodowcu Hintertux i podziwiam ośnieżone szczyty otaczających mnie monumentalnych innych 3-tysięczników. Przed chwilą skończyłam pływać na SUP-ie w lodowej jaskini (już samo to jest mocno irracjonalne) i drepcząc po kostki w śniegu wyszłam na taras widokowy. W teorii i na termometrach jest tylko kilka stopni powyżej 0. W rzeczywistości można chodzić w krótkim rękawku, bo słońce cudownie opiera się o każdego, kto tu dotarł (równie mocno oślepiając). „Na dole” było 27 stopni więcej. Niektórzy szusują na nartach, ja skupiam się na podziwianiu. I nawet na chwilę zapomniałam, że ta przyjemność kosztowała mnie 35,5 EUR (czyli 170 PLN). A z drugiej strony… kolejka na Kasprowy też kosztuje minimum 109 PLN. Czy więc jest szansa, że ten najdroższy region wcale nie jest taki zły? Sprawdźmy. Foto: FooTToo / ShutterstockNoclegi? Tu byłam zaskoczona! Plan był prosty. Ruszam z Krakowa do Oberlängenfeld w Tyrolu. Po drodze robię dwa przystanki z noclegami – w Hallstatt, czyli jednym z najpiękniejszych miasteczek Europy, bo od dawna chciałam je zwiedzić i bo jest w dobrym miejscu, żeby sobie zrobić przerwę od prowadzenia samochodu. Później nocleg w okolicach Zell Am See, bo chcę przy okazji przejechać się Großglockner Hochalpenstrase i w końcu osiadam w tym najdroższym i najpiękniejszym regionie (choć żaden z wymienionych nie był nawet przeciętny)!Pierwszy nocleg – najdroższy. Hallstatt nie rozpieszcza, jeśli chodzi o ceny, a fakt, że rezerwuję go zaledwie kilka dni przed wyjazdem też nie pomaga. Ostatecznie udaje się znaleźć pensjonat w okolicy – z przepięknym widokiem na Alpy za 104 EUR za pokój dwuosobowy z łazienką (490 PLN). Na start drogo, przyznaję. W okolicy na szczęście są fajne campingi, jeśli ktoś szuka tańszej opcji. Następny nocleg jest już zdecydowanie tańszy (61 EUR – 290 PLN, za pokój dwuosobowy z łazienką i śniadaniem).Ulgę cenową (o ironio!) przynosi też sam Tyrol. Tu trafiam na bardzo miły pensjonat, który wynajmuje całe samodzielne mieszkania. Do dyspozycji jakieś 50 mkw, duża sypialnia, spora łazienka z wanną i salon z w pełni wyposażoną kuchnią (piekarnik, zmywarka, naczynia, garnki itd.), pasące się krowy za płotem i spektakularny widok. A do tego ogród z całym oprzyrządowaniem – trampolina, leżaki, meble ogrodowe. Cena? 330 PLN za dobę za całość – a mogą tu mieszkać nawet 4 osoby (wychodzi więc nawet 82,5 PLN od głowy).Porównałam z ciekawości podobny standard nad Bałtykiem i z kilkudniowym wyprzedzeniem najtaniej udaje mi się znaleźć mieszkanie za ok. 500 PLN, a większość oscyluje w granicach 700-800 PLN za dobę. Jest różnica? Moim zdaniem ogromna! Ostatecznie przez 9 dni pobytu noclegi kosztowały po ok. 1360 PLN na głowę (przy dwóch osobach podróżujących). Ostatni, 10-ty udało się zorganizować u znajomych w Wiedniu, gdzie zrobiłam sobie kilkanaście godzin przerwy na jedzenie i sen przed powrotem do Polski. W dodatku w żadnym z tych trzech miejsc nie dopłaciłam nic za psy, co w Polsce jest standardem (o ile w ogóle są akceptowane). A miałam na pokładzie dwie sztuki! Foto: Aneta Zając / Archiwum Prywatne Dojazd i paliwo – oj, to bolało najmocniej Świetny czas wybrałam sobie na takie wojaże, nie ma co. Ekstremalnie wysoka cena paliwa i tragiczny kurs złotówki nie pomagają. Dla porównania, w ubiegłym roku odwiedziłam samochodem Słowenię, kilometrów zrobiłam mniej więcej tyle samo, ale… koszty transportu były niemal dwa razy niższe. Tyle mojego, że mam szczęście jeździć samochodem, który łaskawie mnie traktuje, jeśli chodzi o przejdźmy do konkretów – zrobiłam w sumie blisko 3400 kilometrów sporo kręcąc się tu i tam w poszukiwaniu najpiękniejszych miejsc i zużyłam przy tym 155 litrów ropy. Przy średniej austriackiej cenie 1,98 EUR za litr, wydałam ok. 300 EUR na samo paliwo (czyli nieco ponad 1400 PLN do podziału na dwie osoby). No dobra, może trochę mniej, bo pierwsze i ostatnie tankowanie było jednak w Polsce. Do tego winiety – 10-dniowa na Austrię (19,50 EUR, czyli 93 PLN) i 10-dniowa na Czechy (310 CZK, czyli ok. 60 PLN), w sumie 153 też liczyć się z dużą liczbą płatnych parkingów. W samym Tyrolu kosztują one zwykle od 4 do 8 EUR za cały dzień postoju. Na szczęście pod niektórymi atrakcjami (jak chociażby wspomniany lodowiec Hintertux) zakładają, że skoro płacisz za bilet wstępu, to parkowanie jest już bezpłatne. Trzeba też przyznać, że z miejscem do parkowania nie ma problemu (przynajmniej latem) – parkingów jest dużo i są dobrze zorganizowane. Foto: Aneta Zając / Archiwum PrywatneKarty regionalne to wybawienie dla biednych turystów! Austria jest droga – to niezaprzeczalny fakt. Tyrol jest uznawany za najdroższy region Austrii – to też bezdyskusyjna kwestia. Ale okazuje się, że nawet tutaj – da się oszczędzać. Można przecież gotować sobie samemu – w moim przypadku, dzięki mieszkaniu z kuchnią, własnoręczne były śniadania i kolacje, a obiady „na mieście”. Można mieszkać na campingach. Można pojechać większą grupą, bo łatwiej wtedy współdzielić koszty. Można skupić się na chodzeniu po górach zamiast płatnych atrakcjach. Ale przede wszystkim można (a wręcz trzeba) korzystać z kart regionalnych!Niemal każdy region w Austrii ma swoje karty zniżkowe dla turystów (czasem nawet kilka w jednym regionie). Niektóre dostajecie już w cenie noclegu, inne trzeba wykupić, ale jeśli zamierzacie sporo zwiedzać – przydadzą się! Na przykład Innsbruck Card kosztuje 53 EUR na 24 godziny. Dużo? Owszem, ale już sam bilet na kolejkę linową Nordkette to 42 EUR. A karta oferuje w sumie „bezpłatny wstęp do 22 muzeów i zabytków, w tym każdorazowe wjazdy i zjazdy wybranymi kolejkami górskimi w regionie, a także bezpłatne przejazdy komunikacją miejską i autobusem Sightseer Hop-on-Hop-off”. Chcąc odwiedzić tylko 8 topowych atrakcji stolicy Tyrolu zaoszczędzicie… 75,70 jest w innych regionach. Tu również karty najczęściej obejmują darmowy transport publiczny (w tym bardzo często kolejki górskie!!!!) i liczne bezpłatne wstępy do atrakcji. A w najgorszym przypadku – przynajmniej solidne zniżki. Kart jest wiele rodzajów i każdy wybierze coś dla siebie! A wierzcie mi – jest, co zobaczyć i jest co zwiedzać. Fani Jamesa Bonda powinny zajrzeć do Soden i 007 Elements, czyli muzeum dedykowanego najsłynniejszemu szpiegowi świata. Fani narciarstwa mogą wybrać się na wspomniany lodowiec Hintertux, gdzie sezon trwa cały rok (tygodniowy karnet to wydatek 290 EUR). Można wybrać się na śniadanie do Café która – jak sama nazwa wskazuje znajduje się na 3440 m (42 EUR razem z wjazdem i zjazdem kolejką, jeśli ma się Sommercard, 75 EUR, jeśli nie -mówiłam, że jest różnica). Są piękne termy Aqua Dome, w których zaznacie prawdziwego relaksu po całym intensywnym dniu (telefony zostają w szatni, bo i tak jest zakaz robienia zdjęć!). Nie mówiąc już o tysiącach kilometrów alpejskich szlaków (wszystkie super opisane na TEJ STRONIE) i licznych turkusowych jeziorach, w których można pływać (woda potrafi mieć nawet 22 °C.) nawet całymi dniami (przypominam, że Austria to najlepszy kraj w Europie dla wielbicieli kąpieli). Ale o tym wszystkim jeszcze napiszę innym razem. Foto: FooTToo / ShutterstockRestauracje trzymają cenową sztamę – to wiele ułatwiaBardzo wygodny jest też fakt, że restauracje trzymają cenową sztamę. Okej, nie jest tanio, bo za obiad zwykle płaci się 12-15 EUR za główne danie, a licząc z napojami dwie osoby muszą się liczyć z rachunkiem ok. 30-40 EUR, ale… wszędzie ceny są niemal takie same. I mówiąc wszędzie mam na myśli zarówno turystyczne miasteczko, knajpkę przy trasie, restaurację w pensjonacie jak i knajpę przy samej atrakcji turystycznej. Ileż to ułatwia, że nie trzeba szukać, nie trzeba się oddalać ani kombinować. Podoba mi się!W sklepach też nieco drożej niż u nas, ale nie aż tak tak, żeby trzeba było biedować i wozić konserwy. Chleb to wydatek ok. 2 EUR, jajka ok 3 EUR/10 sztuk, duża woda 0,5-1 EUR. Dość drogie są wędliny i sery, bo to często regionalne wyroby wysokiej jakości Nawet w mniejszych miejscowościach nie brakuje dyskontów typu Hoffer, MPreis czy Spar, w których znajdziecie produkty z różnych półek cenowych. Foto: Aneta Zając / Archiwum Prywatne***Czy ostatecznie wydałam dużo? Na pewno byłoby za to all inclusive w niezłym standardzie, bez prowadzenia samochodu, bez przygotowania śniadań i z drinkami pod nos. W końcu same noclegi i paliwo przez 10 dni pochłonęły dobre 2 tysiące PLN. Ale czy fortunę? Nie uważam tak. Od samego początku nie zakładałam, że to będzie wyjazd niskobudżetowy. Nie rozrzucałam pieniędzy na lewo i prawo, ale też nie chciałam kalkulować w restauracji czy zjeść to, na co mam ochotę czy to, co jest tańsze. Wiedziałam, że będę też w trakcie wyjazdu pracować, więc tym razem namiot odpadał. Potrzebowałam internetu i chociaż skrawka miejsca na laptopa, więc nocleg musiał być pełnowymiarowy. Miało być też sporo atrakcji, nawet jeśli nie będą należeć do najtańszych. No i wiecie – jeśli ktoś chce tanio podróżować, to na pewno dziś nie jedzie samochodem 😉Ale za te widoki – zapłaciłabym każde pieniądze. Było cudnie i nie żałuję ani złotówki. Czy tam wskazówki:– za toalety i parkingi często trzeba płacić gotówką, a konkretniej monetami, co momentami bywa problematyczne. Warto więc mieć zapas drobniaków na takie okoliczności– koniecznie przejrzyjcie ofertę kart turystycznych (każdy region ma swoje), bo można z nimi zaoszczędzić naprawdę sporo, a wiele atrakcji jest zupełnie darmowych!– bardzo rzadko jest tak, że kupując coś z wyprzedzeniem albo online, płacimy mniej. Można więc śmiało planować z dnia na dzień i decydować się na atrakcje spontanicznie – dla mnie wielki plus– jeśli jesteście „na kupnie” jakiejś odzieży czy sprzętu sportowego, warto rozejrzeć się po tutejszych outletach. W turystycznych miejscowościach jest ich sporo i czasem można złapać naprawdę fajne promocje– niestety zdarza się, że gdzieniegdzie nie można płacić kartą (zdarzyło się w kilku kawiarniach i jednej restauracji), warto więc pytać przed i mieć to na uwadze – jeśli zamierzacie sami sobie gotować, to warto pamiętać, że sklepy są czynne znacznie krócej niż u nas, warto więc nie odkładać zakupów na „jak będziemy wracać”– jeśli przyjdzie wam podróżować z psem to w większości miejsc będzie on mile widziany i nie będzie potrzebował dodatkowego biletu (np. na kolejki górskie), ale może być wymagany kaganiec/transporter Oferty w najlepszej cenie porównaj loty, hotele, lot+hotel
Cancún, Meksyk - ceny, koszty podróży i zakwaterowania 2023 ☕ Ceny w restauracji ⚖ Ceny jedzenia w supermarkecie Koszt zakwaterowania Ceny transportu i paliwa Ceny sportu i rozrywki Cancún - ceny w restauracjach koszt żywności napojów transportu paliwa apartamentów hoteli artykułów spożywczch odzieży, waluta - cancoun
Menu bazuje na świeżych produktach, które codziennie dostarczane są z rodzinnej wędzarni z Podhalańskiej wsi. Mięso, naturalne przyprawy i wędzenie prawdziwym dymem z drewna bukowego – to sama natura. Bez dodatków chemii, spulchniaczy czy GMO. To kiełbasy i kabanosy premium, które szybko znikają na zimno a prosto z ognia smakują jeszcze lepiej – wyrabiane są z polskiego mięsa. Warto doceniać to co nasze, to co swojskie i pyszne! W menu znajdziesz kiełbasę klasyczną, delikatną białą kiełbasę, chrupiące kabanosy i domową kaszankę. Na otwartym grillu możesz podglądać jak kiełbasy są przygotowywane i oczywiście wybrać stopień wysmażenia jaki lubisz. Kiełbasy są podawane wygodnie w zrumienionej na ruszcie bułce. Całość urozmaicą smaczne dodatki, na przykład: chrupiące sałaty, ciągnący ser, boczek, sosy oraz orzeźwiające napoje. Sprawdź cennik tutaj – Cennik Restauracji Kiełbasa House & Grill
Izrael - ceny, koszty podróży i zakwaterowania 2023 ☕ Ceny w restauracji ⚖ Ceny jedzenia w supermarkecie Koszt zakwaterowania Ceny transportu i paliwa Ceny sportu i rozrywki Izrael - ceny w restauracjach koszt żywności napojów transportu paliwa apartamentów hoteli artykułów spożywczch odzieży, waluta - israel
Restauracja „U Fukiera" cieszy się wśród mieszkańców Warszawy i turystów niesłabnącą sławą. Fani Magdy Gessler, gwiazdy „Kuchennych rewolucji", mogą tam skosztować dań kuchni polskiej. Jednak serwowane w lokalu potrawy mają takie ceny, że mogą one powalić z nóg. Oto cennik dań w restauracji Magdy Gessler!Zobacz wideo: Sprawdzamy, co w Polsce drożeje najszybciej:Restauracja Magdy Gessler. Ile kosztują dania?Magda Gessler to jedna z najbardziej znanych restauratorek w Polsce. Ikona kuchni polskiej jest prowadzącą program „Kuchenne rewolucje", który ma miliony widzów. W telewizyjnym show Gessler pomaga upadającym restauracjom odzyskać klientów. Jak słynna restauratorka prowadzi własny biznes? Sprawdziliśmy cennik dań u Magdy Gessler. Ile zapłacimy za popularnego w Polsce kotleta schabowego w restauracji „U Fukiera"? Więcej szczegółów tutaj:TU WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW!Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!Płaca minimalna 2021 nie dla wszystkich? Zwolnienie najmniejszych firm jest realneUwaga na fałszywe SMS-y. Można stracić wszystko z konta bankowegoOgródki w restauracjach otwarte w "majówkę"? Gastronomia żąda zdjęcia obostrzeńSprawdziliśmy, ile trzeba zapłacić za obiad w restauracji Magdy Gessler „U Fukiera". Wiele osób może złapać się za głowę, widząc w menu ceny poszczególnych szparagów z prażoną na maśle bułką tartą zapłacą za nie 49 złotych. Jeśli macie chęć na golonkę duszoną w piwie, podaną z kapustą i ziemniakami w koprze, szykujcie się na rachunek, na którym zobaczycie koszt tego dania w wysokości 55 ile zapłacimy za uwielbiany przez Polaków kotlet schabowy z kapustą? Cena może zwalić z nóg! Danie kosztuje 64 macie ochotę spróbować zupy u Magdy Gessler, to musicie być gotowi na to, że ceny rozpoczynają się od 29 złotych za ceny ryb mogą zszokować niejedną osobę. Za sandacza z pieca podanego ze szparagami w gnieździe ze szpinaku przyjdzie nam zapłacić 79 najtańszego deseru wynosi 31 złotych. Tyle właśnie kosztuje u Magdy Gessler porcja ofertyMateriały promocyjne partnera
BF9K9.